brodzik
Na gorącym uczynku
Tolcia została przyłapana wczoraj przez swoją nianię na demolce obudowy brodzika. Zasadniczo się tego spodziewaliśmy, choć baliśmy się, że to oba ancymony mają taką zabawę zespołową 🙂 No nic, zakupiliśmy płyn odstraszający takie buldozie mole i może obudowa trochę jeszcze pożyje 🙂
Ostatnie trzy godziny
Pieski bardzo się nudziły i oto co nabroiły. Nie wspomnę o dywanikach w kojcu!
Dwie godziny
Dwie godziny, tyle buldożki miały czasu, aby zdemolować obudowę brodzika, aby wygryźć pozostałości górnej rury odpływowej, aby dojeść otulinkę metalowego druta sterującego odpływem wody i zmasakrować zabezpieczenie przeciw otwieraniu różnych rzeczy przez dzieci, które notabene nie sprawdza się przy buldożkach, gdy jest zamontowane na ich wysokości 🙁 Dowody, proszę bardzo:
Z cyklu „Jak one to zrobiły”
Aniołki
Niech to zdjęcie poniżej nikogo nie zwiedzie. Ostatnie dni to koszmar w wykonaniu buldożków. Zaczęliśmy się zastanawiać co jeszcze wymyślą. w drugi dzień świąt nie było nas tak gdzieś z 3 godziny. Po powrocie w chacie meksyk. Dokładnie na niepozornie wyglądającym korytarzu. Mamy tam szafę z drzwiami przesuwnymi, taki „komandor” :). Tak więc psiury wykombinowałyRead more