Wakacje Bejrutka cz.1

Przyjazd do naszego mieszkania i kolejne dni ze szczeniaczkiem dały nam trochę popalić. W sumie to była dla nas nowość, ale z drugiej strony czego można się było spodziewać po psim dziecku, kupa tu, siki tam, niespożyta energia, mały tajfun. Przypomnę, że Bejrutek zamieszkał u nas 23 lipca 2007 roku i niecały miesiąc później „wylądował”Read more

Pierwszy dzień

Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. 23 lipca 2007 roku pojechaliśmy do Kościana po Bejrutka. Dzień był szczególny i trochę dziwny, gdyż na popołudnie byliśmy umówieni na urodziny Moniki, naszej sąsiadki. Wcześniej jednak pojechaliśmy po psiaka. W Kościanie już na miejscu, podbiegły do nas dwa buldożki, oba miały zdaje się umaszczenie marengo, ale jedenRead more

Nasz początek

Początek naszej przygody z buldogami zaczął się w 2007 roku. Wtedy to padł pomysł, jakże koślawy jak się potem okazało, żeby zrzucić trochę sadełka. Zadacie pytanie, ale jak to, jaki ma związek posiadanie psa z odchudzaniem. Wymyśliliśmy z Gosią, że pies zmotywuje nas odpowiednio do regularnych spacerów i ruchu… Początkowo rozważaliśmy mniejszego psa, nawet yorka,Read more

BEJRUTKA ŚWIAT

Wprowadzenie… Cześć, jak wiecie wczoraj do tęczowej krainy pobiegł nasz buldożek Bejrut. Był z nami prawie 13 lat (przedwczoraj skończył 13 lat i 1 dzień). Smutek i nostalgia nas ogarnia, ale nasze buldogowe stadko to nadal trzy śliczne damy, którymi trzeba się zająć. Tak więc cytując klasyka, mamy czym ocierać łzy (futrem pozostałej trójcy). ZostałyRead more

Miki z Tęczowym Mostem

Miki, Mikołaj, Mikuś… tak na niego wszyscy wołamy… wołaliśmy… Biszkoptowy buldożek z niezbyt sprawnymi nóżkami, został odebrany m.in. przeze mnie z jednej z podłódzkich miejscowości. Zabrany z bloku, jako ten przeznaczony do uśpienia, przewracający się buldożek… Przewracający się… no nie do końca, Miki po prostu miał szalone problemy z poruszaniem się, wynikało to może zeRead more