Diabeł w owczej skórze

Tola to diabełek, została na kilkadziesiąt minut sama z Bejrutem i lekka masakra w domu, serwety pościągane, ręczniki z łazienki na podłodze, gazety na ziemi. Wyglądała na nieśmiałą, a przy nas jest jak aniołek. Noc też minęła spokojnie, spała ładnie w kojcu, nie marudziła w środku nocy jak Bejrut. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.