Seks, czyli „Bo do tanga trzeba dwojga”

Kolega Bejrut pomimo, że apetyczny z niego kąsek nie dał rady przypodobać się Toli, na razie. Może to koleżanka jest odporna na jego zaloty. Buldzisław próbował dobierać się do niej od tyłu i od przodu od 4 dni, ale nici ze wspólnych „zabaw”. Koniec końców Tola chyba zakomunikowała, że ją „boli głowa” /jak to kobieta/ i biedny Bejrutek sam sobie dobrze zrobił na kortarzu ufajdając przy tym szmaciany dywanik. Teraz chodzi spokojny a machająca kuperkiem Tola nie jest wstanie wyprowadzić go z równowagi 🙂