Lejus i Zasrus

Dzisiejsza noc należała do tych jak zwykle niespokojnych. Mamy problem z Tolą. W nocy siusia nam w pokoju lub kuchni. Problem jest taki, że nie daje znać o potrzebie „głosowo”. Bejrut, gdy zachce mu się wyjść za potrzebą to szczeka albo drapie i nawet w środku nocy bez problemu człowiek może wstać i go wypuścić na ogródek. Tola zaś robi inaczej. Zaczyna się wdzięczyć i cieszyć. Tylko, że gdy człowiek śpi na niewiele to się zdaje, gdyż robi to cicho i nijak nie mamy się jak obudzić. A rano niespodzianka 🙁