Psota

Tola to niezła psota, a my sklerotycy, wyszedlem z domu na 45 minut i zapomniałem zamknąć łazienki. Rozumiem ten szlafrok i ręcznik na podłodze w pokoju, ale jak do cholery udało im się przytargać ten wielki karton proszku do prania, podrzeć i poszarpać górzną część, tzw. dekielek i przy tym nie rozsypać proszku, który jestRead more

Diabeł w owczej skórze

Tola to diabełek, została na kilkadziesiąt minut sama z Bejrutem i lekka masakra w domu, serwety pościągane, ręczniki z łazienki na podłodze, gazety na ziemi. Wyglądała na nieśmiałą, a przy nas jest jak aniołek. Noc też minęła spokojnie, spała ładnie w kojcu, nie marudziła w środku nocy jak Bejrut. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.