Oto Manfred

Manfred, zwany przez przyjaciół Mańkiem to 9cio miesięczny niewyżyty buldog francuski. Słodki na maksa, lubi podróżować autem i tradycyjnie jak na prawdziwego buldożka przystało uwielbia spać w łóżku. Mieszkał ze swoją Panią w Poznaniu, ale ze względu na żywiołowość tego „malucha” prawie 80 letnia kobieta słusznie uznała, że SAB poszuka domu dla Mańka. Zwyczajnie nie dawała sobie z nim rady. Pani podpisała zrzeczenie się psa i Maniek pojechał ze mną.

Nocowaliśmy razem u moich rodziców, gdyż strasznie sobie upodobał Bejruta do zalotów. Tola nie interesowała go zupełnie. znaczy taki mały waginosceptyk z niego 🙂 Noc minęła zadziwiająco spokojnie, trochę wieczorem obłaził po mieszkaniu. Siku i koopę robi na dworze. Ponoć trochę huragan w domu i lubi pogryźć co nieco. Na pożegnanie otrzymał swój kocyk i swoje zabawki i resztę karmy – Puriny + książeczkę zdrowia. Całość przekazuję na ręce Dobroosi, która go dziś zabiera od moich rodziców.
Wieczorkiem podjechałem z nim do naszego weta, stan kawalera całkiem dobry, z pilnych rzeczy, które trzeba przy nim „zrobić” to kropelki do oczu, gdyż ma zapalenie spojówek i należy obserwować łapkę tylną, gdyż miał ją zwichniętą. Summa summarum chodzi dobrze, ale oczka ma przekrwione. Przekochany nietoperz.